Beletrystyka

Orwell pisał: „Folwark zwierzęcy miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze: chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób) może doprowadzić jedynie do zmiany władców. Mój morał brzmi tak oto: rewolucje mogą przynieść radykalną poprawę, gdy masy będą czujne i będą wiedzieć, jak pozbyć się swych przywódców, gdy tamci zrobią, co do nich należy. [...] Nie można robić rewolucji, jeśli nie robi się jej dla siebie, nie ma czegoś takiego, jak dobrotliwa dyktatura”.

Publikacja ta to jedna z najsłynniejszych antyutopii w literaturze XX wieku. Przedstawiona w powieści Huxleya wizja przyszłego społeczeństwa, które osiągnęło stan całkowitego zorganizowania i zrealizowało ideał powszechnej szczęśliwości, jest wizją przerażającą.

W roku 2541 (czyli w 632 roku nowej „ery Forda”) obywatele Republiki świata powstają w rezultacie sztucznego zapłodnienia i klonowania. Od niemowlęcia poddawani są wszechstronnemu psychologicznemu i biologicznemu warunkowaniu – po to, by w wieku dojrzałym stać się cząstkami kastowej społeczności, złożonej z pozbawionych wyższych uczuć ludzkich automatów. Czy ten „wspaniały świat”, w którym dominują seks, prymitywne rozrywki, narkotyk soma, jest tylko zrodzoną w wyobraźni pisarza fantasmagorią?

Czyżby wraz z upadkiem komunizmu wielka, oskarżycielska powieść straciła swoją rację bytu, stając się zaledwie inspiracją programu rozrywkowego? Nie. Bo ukazuje świat, który zawsze może powrócić. Świat pustych sklepów, permanentnej wojny, jednej wiary.

Klaustrofobiczny świat Wielkiego Brata, w którym każda sekunda ludzkiego życia znajduje się pod kontrolą, a dominującym uczuciem jest strach. Świat, w którym ludzie czują się bezradni i samotni, miłość uchodzi za zbrodnię, a takie pojęcie jak „wolność” i „sprawiedliwość” nie istnieją. Na świecie są miejsca, gdzie ten stan wciąż trwa. I zawsze znajdą się „cudotwórcy” gotowi obiecywać stworzenie nowego ładu, który od wizji Orwella dzieli tylko krok. Niestety, piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami...

Na cmentarzu w podwarszawskiej miejscowości znikają zdjęcia umieszczone na mogiłach. Wkrótce, w lesie nieopodal, znalezione zostają zwłoki kamieniarza, producenta pomników nagrobnych.W tym samym czasie "strażnicy" rynku dziełami sztuki próbują wyjaśnić przypadki pojawienia się w obiegu idealnie podrobionych, cennych figurek z porcelany. Fałszerstwo powoduje chaos w branży antykwarycznej i podważa renomę tego sektora w oczach inwestorów.Czy te sprawy się ze sobą łączą?Tajemnicę próbuje wyjaśnić młody policjant z Wydziału Zabójstw KSP. Stoi przed trudnym zadaniem, zwłaszcza, że przełożeni i koledzy nie do końca wierzą w jego umiejętności i policyjną intuicję. Jego domeną jest działanie poza utartymi schematami, co nie zawsze współgra ze służbowymi zależnościami.Autor książki, z wykształcenia psycholog i reżyser filmowy, całe życie zajmował się psychologią policyjną.