
- Niemcy, Żydzi i folksdojcze - Stanisław Michalkiewicz
- Rzeczpospolita judaszy czyli slalom między volkslistami - Stanisław Michalkiewicz
- Ukryta wojna — cicha kapitulacja. Polityka Polska wobec żydowskiego rasizmu - Marian Miszalski
- Warszawa'44. Krew i chwała - Leszek Żebrowski
- Poznaj ich prawdziwe nazwiska - Aldona Zaorska
- Ministerstwo Spraw Obcych - Krzysztof Baliński
- O najnowszej historii Polski 1939-1989. Szkice i artykuły - Leszek Żebrowski
- Myśli i uwagi - Stanisław Michalkiewicz
- Niemcy, Żydzi i folksdojcze - Stanisław Michalkiewicz Autograf!!!
- Zakłamany Holokaust - Ireneusz T. Lisiak
- Gierkizm czyli dobra zmiana - Stanisław Michalkiewicz
- Stanisław Michalkiewicz - Pakiet książek

Józef Mackiewicz (1902-1985) jeden z największych, o ile nie największy polski prozaik XX wieku, którego życiowym mottem były słowa, że "jedynie prawda jest ciekawa". Kontrrewolucjonista, Antykomunista, Pisarz. Autor setek reportaży z utraconych bezpowrotnie Kresów, autor kilkunastu książek.
Bulbin z jednosielca - Józef Mackiewicz

„Priroda” Bogdanowa była najulubieńszą lekturą ucznia pierwszej klasy gimnazjum Winogradowa w Wilnie. Aż mu wychowawczyni, Jelizawieta Pietrowna, zwróciła uwagę, że nie może wypożyczać ze szkolnej czytelni ciągle tej samej książki. Inne wspomnienie z dzieciństwa, do którego Józef często powracał: Ciotka Stefcia z Petersburga przywiozła mu w prezencie na Boże Narodzenie grubego Brehma. Rzecz jasna, po rosyjsku. Przypisano to jej brakowi taktu, z jakiego słynęła w rodzinie, i po jej wyjeździe próbowano książkę rosyjską odebrać.
Bunt rojstów - Józef Mackiewicz

Ze wszystkich powracających na świecie najczęściej powracają: myśli. Może dlatego, że myśl nie ma w tym ani wyrachowania, ani celu. A ot, tak sobie, przy byle okazji, aby tylko powrócić. Jest na przykład jesień, liście żółkną. I nagle ni z tego, ni z owego myśl powraca do jakiejś tam byłej jesieni. Tak się złożyło raptem. Do zanotowanej kiedyś w mojej książce Bunt rojstów. Bardzo dawno temu. Ani tej jesieni nikt pamiętać nie może, a i książki nie pamięta, bo i po co ona - komu?
Droga Pani... - Mackiewicz Józef, Toporska Barbara

Muszę się zastrzec, że nie wiem, czy człowiek posiada duszę, a w każdym razie, czy wszyscy ludzie posiadają dusze. Swojej nie zawsze jestem pewna. Sądzę natomiast, że jedyną szansą człowieka i jeg o jedynym wdziękiem jest pretendowanie do duszy, choćby to było pretensją na niczym nie opartą. Bez niej, bez tej nostalgii, aby być "obrazem Boga", niezależnie od tego, czy to jest możliwe czy tylko urojenie, człowiek biologiczny staje się niewydarzoną karykaturą zwierząt.
Barbara Toporska
Józef Mackiewicz i krytycy - Marek Byzura

"Dokumentując dotychczasową refleksję nad twórczością Józefa Mackiewicza, antologia niniejsza gromadzi teksty krytyków, literaturoznawców i pisarzy. Jak każdy wybór, również i ten nie prezentuje (już choćby tylko ze względów objętościowych) pełnego spektrum opinii. [...] Zamierzeniem moim było raczej przedstawienie czytelnikom głosów charakterystycznych i reprezentatywnych dla poszczególnych etapów recepcji, przy czym kierowałem się nadzieją, że stanowiąc – zebrane razem – swego rodzaju przewodnik po pisarstwie autora Nie trzeba głośno mówić, będą też zachętą do bezpośredniego zapoznania się z nim przez tych czytelników antologii, dla których pozostawało ono dotąd nieznane" – z posłowia prof. Marka Zybury.
Listy do Redaktorów Wiadomości - Józef Mackiewicz, Barbara Toporska

„Ponieważ Pan przechowuje listy – jak się domyślam – dla potomności – będę je teraz pisała złośliwie”.
„…będę pisała już tylko na korektach, bo to tak, jakby się miało taśmę magnetofonową – co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdę, dużo rzeczy jest wartych i ładnych tylko dlatego, że giną”.
„Polacy łatwiej opanowują sztukę pisania niż czytania. Chętniej piszą niż czytają. Więcej piszą niż czytają. Czasami nawet – lepiej piszą niż czytają.
Ten niewątpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w 'listach do redakcji'. Prawie na całym świecie każde pismo ma rubrykę 'listów do redakcji'. Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukują ją na pierwszych stronach. 'Listy do redakcji' spełniają wiele funkcji, m. in. i tę, że demistyfikują rolę piszących zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupełnia, kontruje. Jestem dość pilną czytelniczką prasy, i zawsze czytam 'listy do redakcji'. I nie pamiętam ani jednego wypadku, żeby amerykański, angielski, niemiecki autor 'listu do redakcji' polemizował z przekręconym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykułem. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. Większość naszych 'polemik prasowych' polega na tym, że po artykule następuje 'list' lub 'listy', po czym autor artykułu poczuwa się do obowiązku prostować przypisane mu na zasadzie złego odczytania poglądy”.
Okna zatkane szmatami - Józef Mackiewicz

„Dwa tomy wyborów tekstów przedwojennych Mackiewicza przynoszą rewelacje... Inaczej niż dotąd uważano – w latach 20. pisarz był już autorem poważnych i dojrzałych utworów literackich, nie tylko żurnalistą… Oba zbiory pokazują Józefa Mackiewicza jako pisarza należącego do tradycji szlacheckiej, czy – jak kto woli – będącego ostatnim elementem tej tradycji. Widać to nie tylko w tekstach literackich, chętnie nawiązujących do wzoru (i rytmu) szlacheckiej gawędy, lecz także w utworach dyskursywnych, w których pisarz z lubością odnotowuje świadectwa żywotności rycerskiej tradycji szlacheckiej rodzimych ziem, wyrażając nadzieję, że właśnie szlachecka mentalność obywatelska pozwoli kiedyś na odbudowę «kraju» – Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Sprawa mordu katyńskiego - Mackiewicz Józef

Po powrocie z Katynia, pytano mnie wiele razy o ?wrażenia?. Naturalnie wrażenie jest takie, o którym zwykło się mówić, że ?mrozi krew w żyłach?. Stosy trupów nagich budzą najczęściej odrazę. Stosy trupów w ubraniu, raczej grozę. Może dlatego, że nici tych ubrań wiążą je jeszcze z życiem, którego je pozbawiono, a przez to stwarzają kontrast. W Katyniu znaleziono wyłącznie prawie wojskowych i to oficerów. Wymowność tego munduru robi wrażenie, zwłaszcza na Polaku. Odznaki, guziki, pasy, orły, ordery. Nie są to trupy anonimowe.
Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy - Józef Mackiewicz

Daleko byśmy odbiegli od tematu niniejszej książki, gdybyśmy chcieli rozważać objawione Prawdy Boże i wchodzić w ocenę komentarzy ludzkich. Łatwo przedstawić sobie można uśmiech lekceważącego pobłażania na ustach uczonych w Piśmie ojców Kościoła, z jakim traktują dyskusję teologiczną dyletanta, który podejmuje się przyznawać jednym rację, wytykać błędy innym w sprawach stanowiących temat dla laika niedostępny, przez rzeczoznawców, w łasce i niełasce Ducha św., debatowanej od dwóch bez mała tysięcy lat.
Zwycięstwo prowokacji - Józef Mackiewicz

Wznowienie Zwycięstwa prowokacji, różniące się jednak od poprzednich wydań londyńskich, bowiem poszerzone przez wydawcę o uzupełnienia, które autor przygotował w 1981 roku, zamyślając kolejne wydanie książki i analizując materiał egzemplifikacyjny. Owe uzupełnienia Józefa Mackiewicza, poza zaprojektowaną przez autora funkcją ilustracji wywodu i rolą argumentacyjną, są dziś dla piszących o literaturze emigracyjnej czy o poglądach pisarza istotne o tyle, że nie pozwalają mieć wątpliwości co do negatywnych Mackiewiczowskich ocen elementów historii najnowszej tak istotnych, jak ruch „Solidarności” czy pontyfikat Jana Pawła II w sferze politycznych jego oddziaływań.


Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.





