Jeszcze kilka lat temu nikt nie pomyślałby, że świat znajdzie się w niezwykle trudnej sytuacji. Nie ma w tym niczego zaskakującego – gdy SARS-CoV-2 przybył do Polski, wszyscy liczyli na szybkie rozwiązanie problemu. Rzeczywistość bywa jednak brutalna, a COVID-19 nadal jest realnym zagrożeniem. Czy zastanawiałeś się, ile trwa pandemia koronawirusa? Warto wrócić do początku tej historii, aby przypomnieć sobie wiele ciekawych faktów.
Kiedy pojawił się koronawirus? To wcale nie jest oczywiste!
Pierwszy przypadek koronawirusa odkryto w Wuhan w 2019 roku. „Pacjentem zero” został 55–letni mężczyzna z prowincji Hubei. Należy jednak zaznaczyć, że władze Chin starannie tuszowały skalę pandemii. Dlatego nawet mieszkańcy miasta nie byli świadomi zagrożenia, jakie na nich spadło. Według oficjalnych informacji wirus nie przenosił się z zarażonych na innych ludzi, a jego zasięg był ograniczony. Miejscowi lekarze zaprzeczyli tym doniesieniom, porównując nowego wirusa do SARS. Każdy z pracowników został później zatrzymany przez policję.
Chiński rząd zauważył skalę problemu dopiero w styczniu. W ostatnim tygodniu miesiąca rozpoczęło się świętowanie Chińskiego Nowego Roku, co znacznie przyczyniło się do rozprzestrzenienia wirusa. Władze zdecydowały się więc na wprowadzenie narodowej kwarantanny, ale było to bardzo spóźnione działanie. Możesz jednak nie wiedzieć, że pierwsze przypadki zarażenia SARS-CoV-2 mogły pojawić się jeszcze przed „pacjentem zero”.
Ostatnia misja badawcza w Wuhan została przeprowadzona już w 2021 roku. Jeden z badanych scenariuszy zakładał, że pojedyncza osoba zakaziła się koronawirusem poprzez bezpośredni kontakt z zainfekowanym nietoperzem. Według tej teorii SARS-CoV-2 miał też zarażać przez jakiś czas, a dopiero później dostać się do wspomnianego miasta. Eksperci rozważali taką opcję już na początku pandemii. Stwierdzono wtedy, że wirus mógł pojawić się nawet we wrześniu 2019 roku.
Ile trwa pandemia koronawirusa? Tego dnia COVID-19 zawitał do Polski
4 marca 2020 roku pojawił się w Polsce pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem. Zachorowanie zdiagnozowano w szpitalu w Zielonej Górze. Chorym okazał się 66–letni mężczyzna, który przyjechał autokarem z Niemiec. Po ujawnieniu jego przypadłości, badaniom poddano wszystkie osoby z którymi „pacjent zero” miał styczność podczas drogi powrotnej.
Ponieważ liczba zarażonych zaczęła rosnąć, 14 marca ogłoszono wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego. Nałożono stosowne ograniczenia, które miały zapobiec rozwojowi pandemii. Dlatego też do Polski wjechać mogli tylko obywatele kraju oraz ludzie tutaj zatrudnieni. Przekroczenie granicy wiązało się jednak z przymusem odbycia 14-dniowej kwarantanny. Ograniczono również pracę galerii handlowych, a zgromadzenia powyżej 50 osób były zabronione. Zamknięto także bary, restauracje, puby i kasyna. Od 20 marca obowiązuje zaś stan epidemii. Można więc uznać, że Polska już od roku walczy z koronawirusem.
Jak długo będzie trwać pandemia koronawirusa? Nie istnieje jednoznaczna odpowiedź
Jak sytuacja prezentuje się dzisiaj? Obecnie kraj zmaga się z trzecią falą koronawirusa. Z tego powodu od 20 marca 2021 roku zaczynają obowiązywać nowe obostrzenia, które potrwają do 9 kwietnia. Hotele, galerie handlowe, kina i teatry ponownie muszą zostać zamknięte, a wszyscy uczniowie przechodzą na zdalne nauczanie. Otwarte pozostają zaś żłobki i przedszkola. Lista zakazów jest jednak o wiele dłuższa i obejmuje również takie miejsca jak sauny, solaria, stoki narciarskie oraz kluby fitness i siłownie. Należy zaznaczyć, że nie zdecydowano się na nałożenie ograniczeń w przemieszczaniu.
W międzyczasie pojawiły się też nowe odmiany koronawirusa. Można tutaj wymienić mutację brytyjską – jest ona nie tylko bardziej zaraźliwa, ale także bardziej śmiertelna. Charakteryzuje się również innymi objawami. Chorzy częściej narzekają na ból mięśni i gardła, a rzadziej występują u nich problemy z węchem i smakiem. Czy to wszystko oznacza, że pandemia potrwa jeszcze długi czas? Dużo zależy od skuteczności szczepionek. Wielką rolę odgrywa tutaj również samodyscyplina całego społeczeństwa. Nieprzestrzeganie obostrzeń może przecież doprowadzić do zwiększenia liczby zachorowań. Jest jednak jasne, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. COVID-19 pojawił się ponad rok temu i nie zanosi się na to, aby szybko zniknął z życia tak wielu osób.
CZYTAJ TAKŻE: SKĄD SIĘ WZIĄŁ KORONAWIRUS? POZNAJ WIELKĄ TAJEMNICĘ ŚWIATOWEJ PANDEMII!