Zamknięte lokale, zdalna praca, nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych oraz niemożność przebywania w dużej grupie osób – to cechy charakteryzujące dzisiejszy świat. Od początku pandemii minęło już trochę czasu, jednak obostrzenia nadal obowiązują. Nic więc dziwnego, że coraz więcej ludzi zastanawia się, czy COVID-19 w ogóle zniknie. Kiedy koniec koronawirusa? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy przeanalizować kilka faktów.
Czy pandemia się skończy? Ważne jest przestrzeganie obostrzeń!
Mówiąc o przestrzeganiu obostrzeń, trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim kwestie związane z dystansem społecznym oraz higieną osobistą. Należy dokładnie myć ręce, używając do tego mydła i szorując skórę przez 30 sekund. Warto też prawidłowo zasłaniać usta i nos – wirus przenosi się w końcu drogą kropelkową, a Ty możesz być zarażony i nawet o tym nie wiedzieć. Unikaj przyłbic, półprzyłbic czy szalików, bo nie zapewniają one dostatecznej ochrony. Najlepszym rozwiązaniem są maseczki chirurgiczne lub N95.
Dlaczego tak ważne jest zachowanie wszelkich środków ostrożności? Ponieważ ogranicza się w ten sposób możliwość zarażenia koronawirusem, dzięki czemu liczba zachorowań zaczyna spadać. Społeczność musi więc przestrzegać pewnych obostrzeń przez cały czas trwania pandemii. Powód jest prosty – udział w dużym wydarzeniu towarzyskim może przyczynić się do zwiększenia liczebności zakażonych. A trzeba dodać, że skutki takiego działania nie będą widoczne od razu, co da złudne wrażenie bezpieczeństwa. Chcesz pozbyć się koronawirusa? W takim razie warto podjąć właściwą decyzję.
Kiedy koniec koronawirusa? Największą nadzieją są szczepionki!
W Polsce rozpoczęły się już szczepienia przeciwko koronawirusowi. To krok w dobrym kierunku, choć na efekty trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Mimo że w lutym zużywano dziennie około 76 tysięcy dawek, to jednak do zaszczepienia została jeszcze spora grupa osób. Pierwsze kilka miesięcy poświęcono ochronie życia seniorów. Dlaczego? Ponieważ są narażeni na najcięższy przebieg zakażenia koronawirusem. Szczepienia ludzi, którzy ukończyli 60 lat, powinny potrwać kilka miesięcy. Zabiegi przyczynią się do uratowania życia wielu osobom, a przy okazji odciążą polską służbę zdrowia.
Co stanie się później? Doktor Franciszek Rakowski zakłada, że jeśli tempo szczepień nie wzrośnie, to zabiegi zakończą się dopiero w 2023 roku. Jest to jednak bardzo pesymistyczny scenariusz. Możliwe, że zwiększona zostanie liczba dawek, więc cel uda się osiągnąć znacznie wcześniej. Warto także wspomnieć, że szczepionki pomagają w stworzeniu odporności zbiorowiskowej. Aby uzyskać taki stan rzeczy, należy jednak spełnić kilka warunków. Dość powiedzieć, że ważne są miejsca, w których przeprowadzane są szczepienia. Nie wolno również zapominać o samych preparatach, bo rzadko cechują się stuprocentową skutecznością. A to niezwykle utrudnia zadanie.
Jak zakończy się pandemia? Eksperci rozważają kilka opcji!
Zapewne zdajesz sobie sprawę, że całkowity lockdown to bardzo kosztowny sposób na walkę z koronawirusem. I to nie tylko dla rządu, bo najbardziej cierpią na tym mniejsi przedsiębiorcy. Zwykłej restauracji ciężko się przecież utrzymać, gdy wszystkie zamówienia muszą być dostarczane pod drzwi klienta. Narodowa kwarantanna ma jeszcze jedną wadę. Ograniczenie kontaktów społeczno-zawodowych negatywnie wpływa na powstawanie odporności zbiorowiskowej. Lockdown jest więc tylko formą zyskania czasu.
Zniesienie obostrzeń również nie zagwarantuje zakończenia pandemii. Przy tym rozwiązaniu zakłada się, że społeczeństwo samo poradzi sobie z koronawirusem. Ten naturalny proces nabierania odporności trwałby jednak zbyt długo, a to skutkowałoby zwiększoną ilością zgonów. Dlatego najlepszym rozwiązaniem są szczepionki. Nie można się jednak oszukiwać – na powrót do normalności trzeba będzie jeszcze poczekać. W międzyczasie warto dowiedzieć się wielu ciekawych i przydatnych rzeczy na temat pandemii. Książka „Nowa Normalność 2” autorstwa Tomasza Sommera i Grzegorza Brauna pokazuje, że różni politycy próbują wykorzystać obecną sytuację do swoich celów. Interesującym tytułem jest też „Koronawirus – fałszywy alarm? Liczby, konkrety, konteksty” dr Kariny Reiss i dr Sucharit Bhakdi, ponieważ pełna jest naukowych faktów.