35,00 zł
Cena regularna:
39,90 zł
19,90 zł
Cena regularna:
24,90 zł
25,00 zł
Cena regularna:
29,90 zł
39,90 zł
Cena regularna:
45,00 zł
39,90 zł
Cena regularna:
45,00 zł
20,00 zł
Cena regularna:
23,00 zł
44,90 zł
Cena regularna:
49,90 zł
Faszyzmy łacińskie - Adam Wielomski
Faszyzm był snem, który nigdy się nie ziścił. Tak, oczywiście wszyscy wiemy, że panował w okresie międzywojennym w Niemczech i we Włoszech. Ale faszysta prawdziwy powiedziałby, że były to systemy wypaczone, zbiurokratyzowane. A przecież nie chodziło o zbudowanie etatystycznego potworka z urzędową oficjalną ideologią!
Faszyzm był jedną z największych rewolucyjnych ideologii wszechczasów. Nie chodziło bynajmnij o pobicie komunistów i odsunięcie od władzy garści mieszczańskich polityków. Faszyzm był marzeniem o rewitalizacji świata, o nadaniu mu nowych kolorów. Jego idea sprowadzała się mniej więcej do tego, aby mieszczański film o rzeczywistości, oryginalnie czarno-biały, pokolorować na całą paletę barw. Chodziło o to, aby trawa była bardziej zielona, kwiaty bardziej kolorowe, aby świat przestał być szary, ludzie przestali liczyć pieniądze i narzekać na ubóstwo i brak bracy. Celem faszyzmu było dokonanie rewolucji, która zmieni postrzeganie świata. Miał dać nowe poczucie sensu i celu życia po upadku chrześcijaństwa jako idei dającej społeczeństwu spoistość. Była to więc ideologia – rodzaj laickiej religii - która zastępując chrześcijaństwo, da napęd do zniszczenia materialistycznego świata mieszczańskiego liberalizmu. Marksizm traktowany był jako nic innego jak tylko rodzaj sekciarskiego i zradykalizowanego materializmu demokratyczno-liberalnego.
Tak pojęta rewolucja faszystowska była rzecz jasna utopią i dlatego tam, gdzie faszyści doszli do władzy, nie udała się. Chcemy przez to powiedzieć, że mimo rewolucji politycznej, gospodarczej i kulturowej świat nie przestał być szary, a jego pokolorowanie nabierało charakteru Potiomkinowskich wiosek: oficjalna ideologia, oficjalne apele i marsze nie były tym o co walczyli faszystowscy rewolucjoniści. To miało być spontaniczne i kolorowe, a nie wyrażesyrowane. To nie miały być spędy z obowiązkową obecnością pod groźbą nagany w pracy lub szkole! Skoro nie narodził się nowy człowiek z nowymi życiowymi celami, to faszystowska rewolucja nie udała się.
Wielokrotnie zwracano uwagę, że w III Rzeszy i we Włoszech Mussoliniego nie napisano ani jednej poważnej pracy o ideologii faszystowskiej lub nazistowskiej. Faszyści, dochodząc do władzy, zmieniali swoje rewolucyjne idee w oficjalne slogany partyjnej propagandy, gdzie brakło jakiejkolwiek głębi. Tak, to prawda. Jest ciekawostką, że najpełniej idea faszyzmu intelektualnie ekspolodowała nie tam, gdzie jej adepci doszli do władzy, ale właśnie tam, gdzie nigdy jej nie sprawowali. Na tle faszyzmu włoskiego czy niemieckiego narodowego socjalizmu – bardzo miałkich intelektualnie – faszyzm francuski czy iberyjski przentuje się jako intelektualnie o wiele bardziej zaawansowany. Nurt ten bujnie rozwija się intelektualnie pod warunkiem, że nie dochodzi do władzy.
I właśnie o tych faszyzmach jest ta książka. Początkowo mieliśmy zamiar nadać jej tytuł Faszyzmy marginalne, ponieważ opisuje te postaci i ruchy, które do władzy nigdy nie doszły: syndykalistów Georgesa Valois, Młodą Prawicę i eurofaszystę Roberta Brasillacha we Francji, Ramiro Ledesmę Ramosa i Pedro Laína Entralgo w Hiszpanii, rewolucyjnych syndykalistów Francisco Rolão Preto w Portugalii a także najradykalniejszego z radykalnych, czyli Juliusa Evolę we Włoszech. Ostatecznie marginalne zamieniliśmy na łacińskie, ponieważ wszystkie prezentowane tu ruchy i postaci zaliczają się do szlachetnego świata romańsko-łacińskiego. Faszystówmarginalnych ze świata teutońskiego pozostawimy (na razie) innym badaczom.
Liczba stron | 240 |
Okładka | miękka |
Format | A5 |
ISBN | 9788361938378 |
Wydawnictwo | Arte |
Rok wydania | 2011 |