35,00 zł
Cena regularna:
39,90 zł
25,00 zł
Cena regularna:
29,90 zł
19,90 zł
Cena regularna:
24,90 zł
39,90 zł
Cena regularna:
45,00 zł
20,00 zł
Cena regularna:
23,00 zł
Na łamach – Szymon Nowak
Ze Wstępu
Nigdy nie myślałem, że będę pisać książki czy artykuły prasowe. To było coś tak niewyobrażalnego, jak lot w kosmos czy gra w reprezentacji Polski w piłce kopanej. Oczywiście uwielbiałem historię, lubiłem czytać książki i w jakimś sensie je zbierać, kolekcjonować. Ale nigdy nie pomyślałem sobie, że sam kiedyś będę autorem…
Zmiana takiego spojrzenia na własne pisanie (kosmos!) nadeszła wraz z nauką na studiach historycznych. To wówczas mój profesor i promotor Tadeusz Rawski zwykł mawiać swoim studentom: „Wydawajcie swoje prace magisterskiej. Szkoda by obrastały kurzem gdzieś na dnie starej szuflady”. Moja obrona pracy magisterskiej (Przyczółek Czerniakowski i jego żołnierze) zbiegła się w czasie z lekturą wyjątkowo słabej książki historycznej, po której przyszło olśnienie – ja bym mógł napisać to o wiele lepiej. Mając na uwadze przekaz prof. Rawskiego i coraz bardziej krytyczne spojrzenie na teksty historyczne innych, po skończeniu studiów wysłałem tekst swojej pracy magisterskiej do kilkunastu wydawnictw. Ale od razu przeszło też orzeźwienie i kubeł zimnej wody na głowę – w ogóle mało kto odpowiedział na moją propozycję wydania takiej książki. A jeśli nawet przyszła jakakolwiek odpowiedź, to była jedynie lakoniczna odmowa. – To nie dla mnie – pomyślałem i głęboko schowałem swój magisterski tekst
(Fragmenty)
Komunistyczni agenci – zdrajcy Wyklętych
Po zakończeniu II wojny światowej Polska nie była w pełni wolnym i niezależnym państwem. Chociaż zamilkły frontowe działa, to na obszarze naszego kraju cały czas trwały walki pomiędzy umacniającymi władzę komunistami, a podziemiem niepodległościowym. Do boju z oddziałami partyzanckimi i konspiracją WiN, NSZ, NZW i KWP, obóz czerwonej władzy rzucił najcięższe siły. Na obławy i przeczesywanie lasów szły całe oddziały wojska, milicji i funkcjonariuszy UB. Żołnierzy Wyklętych tropiły samoloty, a w bezpośrednich walkach komunistów wspomagały czołgi, samochody pancerne i artyleria. Ale i tak największe straty pośród żołnierzy powstania antykomunistycznego wywołały wcale nie bomby czy granaty, ale olbrzymia rzesza powołanych do współpracy agentów i donosicieli…
Powstanie Warszawskie – samobójstwo, obłęd, czy ostania rozpaczliwa bitwa o niepodległość?
Współcześnie siedząc w ciepłym domu przy kominku łatwo wydawać sądy dotyczące różnych historycznych wydarzeń. Jest to o tyle bezpieczne, że dziś jesteśmy o wiele mądrzejsi niż przed laty. Znamy tajemnice zagranicznych archiwów, uwarunkowania podejmowanych lata temu decyzji politycznych gabinetów i momenty zwrotne wielkich bitew. Możemy sięgnąć po wydawane krociami monografie naukowe, zajrzeć do bibliotek, czy przeprowadzić kwerendę w archiwach. Dzięki ogromowi dostępnej wiedzy na interesujące nas tematy, wiemy jak potoczyły się losy konkretnych wydarzeń, znamy finały wielkich wojen i żałosny koniec struganych na władców świata hegemonów. Jednym z takich wydarzeń historycznych, które cały czas wzbudza wiele emocji i zbiera najróżniejsze oceny, jest bez wątpienia Powstanie Warszawskie. Ta wyjątkowa walka armii podziemnej z niemieckim okupantem, oceniana jest ostatnio nadzwyczaj krytycznie. Mówi się, że sierpniowy zryw powstańczy roku 1944 był dla Polaków samobójstwem, narodową katastrofą, błędem, a nawet obłędem…
Leżajskie Piekło. Pacyfikacja miasta 28 maja 1943 roku
Broszura Leżajskie piekło została wydana przez Muzeum Ziemi Leżajskiej i Miejskie Centrum Kultury w Leżajsku w 2016 r. na okoliczność rocznicy niemieckiej zbrodni oraz zorganizowanej rekonstrukcji historycznej.
Było już po północy, gdy na uśpioną o tej porze stację kolejową wjechał wolno parowóz, wlokąc za sobą rzędy turkoczących wagonów osobowych. I chociaż był to pociąg zupełnie nieplanowy i żaden z pasażerów nie czekał na niego na peronach, skład z piskiem kół zatrzymał się na leżajskiej stacji. Czarny pociąg, skryty dodatkowo w nocnej ciemności
i oparach mgły, wyglądał w sposób zupełnie nierzeczywisty. Mogłoby się zdawać, że za moment wtopi się całkowicie w mrok, a potem razem z kłębami mgły oraz pary zniknie na dobre jak nierealny sen. Ale wówczas na jakieś gardłowe krzyki dochodzące z jego wnętrza, naraz otworzyły się drzwi wagonów, a na peron wysypało się morze umundurowanych ludzi. Niemieccy żołnierze z karabinami w rękach i trupimi główkami na mundurach karnie ustawili się w rzędy. Potem na rozkaz dowódców batalion SS z kompanią skośnookich kałmuków w pełnym rynsztunku pomaszerował ulicami w stronę centrum miasta, po drodze sprawnie rozdzielając się na mniejsze grupy i zajmując wyznaczone uprzednio punkty.
W tym samym czasie, kiedy kolumna wojska wymaszerowała z dworca kolejowego,
do granic miasta, z różnych stron zaczęły podjeżdżać ciężarówki. Z wygaszonymi światłami powoli zbliżały się i zatrzymywały w bezpiecznej odległości od pierwszych zabudowań. Nikt miał nie zauważyć i nie usłyszeć koncentracji wojsk okupacyjnych. Samochody nie wjeżdżały do miasta, lecz zatrzymywały się na peryferiach. Kierowcy natychmiast wyłączali silniki, a z pak wyskakiwali niemieccy żandarmi i żołnierze Wehrmachtu, grupując się według pododdziałów. Liczne zastępy wojska pojawiły się na ulicach wlotowych praktycznie
z każdego kierunku. Niemcy znajdowali się od południa od strony Jarosławia,
od południowego zachodu – od Łańcuta i od strony zachodniej z kierunku Sokołowa Małopolskiego. Od północy, od strony Rudnika nad Sanem, oprócz niemieckiej piechoty pojawili się liczni żołnierze kawalerii na koniach, tworząc wokół polskiego miasta szczelny kordon. Tylko wschodnia strona miasta wydawała się najspokojniejsza. Ale to było złudzenie – rzeka San skutecznie zamknęła możliwą drogę ucieczki z tej strony.
Liczba stron | 212 |
Okładka | miękka |
Format | B5 |
ISBN | 978-83-957610-3-4 |
Wydawnictwo | Magna Polonia |
Rok wydania | 2020 |