

Niemcy, Żydzi i folksdojcze - Stanisław Michalkiewicz

Zmora. Sekrety najnowszej historii Polski - Jarosław Kornaś, Stanisław Michalkiewicz

Polska czy Polin. Sekrety relacji polsko-żydowskich - Krzysztof Baliński

Ukryta wojna — cicha kapitulacja. Polityka Polska wobec żydowskiego rasizmu - Marian Miszalski

Ministerstwo Spraw Obcych - Krzysztof Baliński

Choroba czerwonych oczu - Stanisław Michalkiewicz

Cywilizacja żydowska, t.1 - Feliks Koneczny
Niemcy, Żydzi i folksdojcze - Stanisław Michalkiewicz
Cena:
39,00 zł
45,00 zł
39.00
Opis
Najnowsza książka Stanisława Michalkiewicza porusza głównie kwestie dekadencji Polskich elit, tych politycznych ale również intelektualnych. Autor pokazuje skąd się bierze degeneracja "przewodników duchowych" i dlaczego za takowych się uważają. Ważnym tematem książki są też obce ingerencje z zewnątrz, próbujące kształtować politykę naszego państwa.
Dane techniczne
Liczba stron | 412 |
Okładka | miękka |
Format | A5 |
ISBN | 9788364037436 |
Wydawnictwo | Capital |
Rok wydania | 2018 |
Opinie o produkcie (3)


Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.



2113

98

83

180

Hanna Wrótniak
Mimo że bardzo lubię erudycję i elokwencję Pana Michalkiewicza, to uważam, że w sprawach gospodarczych idea UPR (Unii Polityki Realnej)zawarta w powyższej książce, jest utopią. Większym rozdawnictwem, nic nie wnoszącym do gospodarki, są monstrualne pensje urzędników i pracowników tych firm państwowych, które pod pozorami pensji (rzędu 80000-300000zł miesięcznie !)w spółkach państwowych(ciekawy twór postkomunistyczny,)Państwo nasze w sposób masowy wydawało nasze budżetowe pieniądze. Pieniądze niczym nie uzasadnione, bowiem żadna jednostka w ciągu miesiąca nie mogła wypracować takich zysków. Takie zarobki mogły być wydawane i były - poza Polską - np. kupując domy na Florydzie czy na Wyspach Bahama. Pieniądz ten był więc często wyprowadzany z Polski i nie wpływał pozytywnie na nasz rynek, a wprost przeciwnie. Natomiast dofinansowanie dzieci, jest inwestycją opłacalną, ponieważ z jednej strony nie tworzą się niebezpieczne enklawy ludzi coraz bardziej sfrustrowanych i nie przygotowanych do życia, a z drugiej strony, te pieniądze są wydawane w kraju i napędzają gospodarkę: producenci mają dla kogo produkować - zwiększa się popyt, toteż zwiększają zatrudnienie: trzeba zwiększać produkcję. To tyle w uproszczeniu. Ale Pan Michalkiewicz lubi przecież uproszczenia, bowiem podkreślają sens logiczny wypowiedzi. Pozdrawiam i polecam lektury - proszę czytać, ale nie bezkrytycznie. Myślenie ma kolosalną przyszłość.
Gość
Śmietnik napisany przez śmiecia
Franciszek Pawlak
Zbiór felietonów przy których nie raz prawie płakałem ze śmiechu. Kawał dobrej publicystki