Dlaczego Izrael nie uznaje niezależności Palestyny? Już na wstępie należy zaznaczyć, że konflikt na linii arabsko–żydowskiej ciągnie się od wielu lat, a w grę wchodzi wiele czynników. Dużą rolę odgrywają tutaj kwestie religijne i geograficzne. Izraelczycy roszczą sobie przecież prawa do „Ziemi Obiecanej”, czyli wąskiego pasa między Morzem Śródziemnym a rzeką Jordan. A drugi kraj teoretycznie zajmuje zachodni brzeg spornego terenu, lecz tak naprawdę posiada tylko 40% tych ziem. Czy więc Wolna Palestyna może kiedykolwiek stać się faktem?
Dlaczego doszło do eskalacji konfliktu? Tak wygląda obecna sytuacja Palestyny
Mimo że przez dłuższy czas kryzysowa sytuacja pozostawała w stanie uśpienia, to jednak decyzje Izraelczyków doprowadziły do ponownej eskalacji konfliktu. Mówiąc dokładniej – ich sąd uznał, że kilka arabskich rodzin powinno opuścić swoje domostwa, które położone zostały na terenach Jerozolimy. Dlaczego? Ponieważ działki zostały kupione przez żydowskich osadników w 1876 roku. Należy tutaj zaznaczyć, że Izrael w ogóle nie brał pod uwagę zdania Palestyńczyków, akceptując dowody historyczne tylko jednej ze stron.
Kontrowersyjne decyzje doprowadziły do protestów. Demonstracje odbywały się w dzielnicy Asz Szajch-Dżarach, gdzie umieszczono sporne zabudowania. To jednak był tylko początek, gdyż uliczne strajki rozlały się również na Stare Miasto w Jerozolimie. Doszło do walk między policją i demonstrantami, na, wskutek czego ci drudzy schowali się w meczecie Al-Aksa. To nie powstrzymało izraelskich sił przed gwałtowną reakcją – zaczęto wrzucać granaty ogłuszające oraz granaty z gazem łzawiącym do środka budowli. Chciano w ten sposób przegonić palestyńską ludność.
Działania Palestyny? Odpowiedziano atakiem rakietowym
Hamas – będący organizacją polityczno-militarną, oskarżoną o terrorystyczne działania – zażądał wycofania się policji, jednak ich prośby nie zostały wysłuchane. Rozpoczęto więc atak rakietowy na Izrael. Od tego momentu obie strony prowadziły wzajemny ostrzał, co często kończyło się śmiercią niewinnych osób. Przykładem niech będą działania Izraela, który przyczynił się do śmierci ponad dwustu osób w Strefie Gazy.
Walki trwały przez jedenaście dni, po czym zatwierdzono zawieszenie broni. Rząd Izraela potwierdził, że rozejm został zaproponowany przez Egipt, a jego warunki określono jako „wzajemne i bezwarunkowe”. Czy jednak konflikt między dwoma państwami kiedykolwiek się zakończy? Wszak Palestyna już od długiego czasu walczy o całkowicie wolny kraj.
Wolna Palestyna. Czy jest to możliwe?
Prawdą jest, że Państwo Palestyna zostało już uznane przez ONZ za niepodległy organizm polityczny. Wszak od 29 listopada 2012 roku, kiedy istniała jeszcze Autonomia Palestyńska, kraj utrzymuje status nieczłonkowskiego państwa obserwatora Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dokładnie taką samą pozycję posiada obecnie Stolica Apostolska. Trzeba też wspomnieć, że Liga Państw Arabskich także przyjęła Palestynę do swojego grona.
Problemem jest jednak fakt, że państwo nie posiada praktycznie żadnej suwerenności. Zachodni Brzeg Jordanu jest najczęściej określany jako wspomniana wcześniej „Autonomia Palestyńska”, jednak w rzeczywistości Palestyńczycy nie posiadają nawet połowy wymienionego obszaru. Dość powiedzieć, że brakuje tu nawet spójnego terytorium, gdyż mowa o oddzielnych wysepkach. Jeśli zaś chodzi o Strefę Gazy, to formalnie jest ona częścią Państwa Palestyńskiego, lecz tak naprawdę stanowi oddzielną enklawę Hamasu. Należy też pamiętać, że omawiany byt polityczny nie jest uznawany przez Izrael.
Co mogło doprowadzić do powstania Wolnej Palestyny? Tutaj popełniono błąd!
Prawdą jest, że w 1947 roku ONZ zaproponował podział Palestyny na dwie części, gdzie Jerozolima miałaby być wolnym miastem, administrowanym przez społeczność międzynarodową. Żydzi nie mieli nic przeciwko takiej propozycji, jednak druga strona stanowczo się jej sprzeciwiła.
Pomocną dłoń w budowaniu Wolnej Palestyny wyciągnął też premier Izraela Ehud Barak (który jednak działał pod naciskiem prezydenta Billa Clintona). Proponował on wtedy powrót do granic sprzed 1967 roku, nie uwzględniając jednak w przedstawionym pomyśle Jerozolimy. Palestyna odrzuciła również i tę propozycję. Wizerunku państwa nie poprawia również Hamas, który nie powstrzymuje się przed zabijaniem cywilów. „Wolna Palestyna” stanowi więc nadal odległą przyszłość.
CZYTAJ TAKŻE: Największe organizacje terrorystyczne. Czy nadal stanowią zagrożenie?