Pieniądze otaczają nas każdego dnia, a coraz częściej przybierają one formę wyłącznie cyfrowych zapisów na koncie w banku. Obecnie wartość waluty jest wyłącznie umowna, ponieważ zrezygnowano z oparcia jej o kruszce. Tak powstał pieniądz fiducjarny, czyli funkcjonujący tylko na podstawie zaufania do emitenta waluty.
Przejście od Bretton Woods do „Nixon Shock” - rezygnacja ze złota
Jeszcze w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku dolar amerykański miał pokrycie w złocie. Stosunek waluty do tego szlachetnego kruszcu oscylował na poziomie trzydziestu pięciu dolarów za uncję złota. Taka sytuacja utrzymywała się bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej i wypracowany system nazywał się Bretton Woods. Jednak prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Richard Nixon postanowił uwolnić dolara od złota. Takie posunięcie historia nazwała jako Nixon Shock i w ten sposób powstał najbardziej znany pieniądz fiducjarny.
Pieniądz fiducjarny - emitowany przez państwo do podtrzymywania gospodarki
Obecnie na świecie to państwa są wyłącznymi emitentami konkretnej waluty. Można częściowo nazwać ich monopolistami, ponieważ w większości przypadków jedynie instytucje państwowe mogą drukować nowe pieniądze. Oczywiście we współczesnym świecie możesz dokonywać wymiany handlowej praktycznie za pośrednictwem niemal każdej waluty, przez co określenie tego prawdziwym monopolem władzy na posiadanie jedynie słusznych pieniędzy to duże nadużycie.
Wszystko opiera się na zaufaniu, pieniądz fiducjarny krąży w gospodarce i odpowiada za wynagrodzenia oraz wszystkie transakcje. Reprezentuje określoną wartość, jednak jest ona czysto umowna i bardzo zależna od wielu czynników. Przez to niewłaściwe zarządzanie państwowymi pieniędzmi może w bezpośredni sposób prowadzić do wzrostu inflacji i innych niekorzystnych zjawisk ekonomicznych.
Pieniądz stał się jałowy, a jego realna wartość sukcesywnie spada
Największym problemem pieniądza fiducjarnego jest to, że poza kawałkiem papieru lub metalu reprezentuje on iluzoryczną wartość, która z roku na rok staje się coraz mniejsza. Winna temu jest między innymi inflacja, czyli zjawisko odpowiedzialne za wzrost cen i realny spadek wartości nabywczej pieniądza. Niektórzy inflację nazywają podatkiem od oszczędności, ponieważ gromadzony kapitał z roku na rok jest warty coraz mniej.
Dlatego ludzie zamożniejsi lokują swoje oszczędności w metalach szlachetnych, nieruchomościach i dziełach sztuki. Wynika to przede wszystkim z tego, że coś, co jest fizyczne i powszechnie uznawane za wartościowe, buduje stabilność finansową na przyszłość. Wielu zakup kruszcu traktuje jako zabezpieczenie przed kryzysem. Do pewnego stopnia jest to prawda, ponieważ ruchomości o wartości ponadczasowej mogą uratować życie w trudnych czasach, jednak w epoce prawdziwego załamania gospodarczego również za sztabkę złota lub mieszkanie w centrum miasta niewiele będzie można zrobić. W związku z tym pieniądz fiducjarny to obecnie powszechnie akceptowalny kompromis, ponieważ brakuje alternatywy.
CZYTAJ TAKŻE: WOLNOŚĆ FINANSOWA - CZY JEST MOŻLIWA DO OSIĄGNIĘCIA?