35,00 zł
Cena regularna:
39,90 zł
25,00 zł
Cena regularna:
29,90 zł
19,90 zł
Cena regularna:
24,90 zł
39,90 zł
Cena regularna:
45,00 zł
20,00 zł
Cena regularna:
23,00 zł
Kościół katolicki wobec buddyzmu - Anna Mandrela
„Człowiek pozbywa się wszelkich iluzji o buddyzmie, gdy dostrzeże całkowitą pustkę, niespójność i sprzeczność tych doktryn, a także duchowe oraz moralne szkody wyrządzane duszy, nie mówiąc już o licznych zagrożeniach psychologicznych, neurologicznych, a nawet fizycznych. Mogę potwierdzić te obserwacje, ponieważ od kilku lat mieszkam w Azji w otoczeniu środowisk buddyjskich i hinduistycznych. Księża misjonarze pracujący w Azji muszą na co dzień stykać się z całkowitym spustoszeniem, jakie dalekowschodnie praktyki powodują w duszach. (…) Mam nadzieję, że niniejsza książka oświeci prawdą wielu czytelników, a zwłaszcza młodych ludzi, którzy poszukują szczęścia w wierzeniach Dalekiego Wschodu”.
(ze wstępu ks. Karola Stehlina FSSPX, misjonarza w Azji)
Liczba stron | 240 |
Okładka | miękka ze skrzydełkami |
Format | 12.5 x 20.0 cm |
ISBN | 978-83-949851-3-4 |
Wydawnictwo | DeReggio |
Rok wydania | 2018 |
Chciałam kupic u Państwa kilka książek ale trafiłam na tę. Nie dziwię się, że reklamuje się ją cytatem z innej książki, bo nie sądzę, by było w niej coś prawdziwego, mądrego, wnikliwie zbadanego. Widziałam wywiad z tą pania i nie wytrzymałam kiedy rzuciła coś o wtajemniczeniach sugerując, że buddyzm jest podobny do masonerii, z tego powodu, że tu i tam są wtajemniczenia. Nic bardziej mylnego. Tak mogła porównać Rycerzy Kolumba i masonerię ale nie buddyzm. Jej porównanie jest horrendalne, potworne. Buddyżm ma przynajmniej znak plus, masoneria minus (negacja tego co dobre, Boże). Tę książkę może czytać ta siostra zakonna, która bardzo zle mówi o Hindusach, którym podobno chciała pomóc. I twierdzi, ze czytała ich święte teksty w oryginale. Wierzę, żę poznała angielski ale nie sądzę, by studiowała sanskryt. Też przykro jej słuchać. I pan Cejrowski, który chętnie obraża buddystów a też nie wie za bardzo o czym mówi. Istotę pełniącą rolę Michała Archanioła, chroniącą nazwał demonem…. To ja sobie poczekam z zakupami u Was, az ktoś taki jak Pan Leszek Żebrowski, Ceckiewicz, Krajski napiszą na ten temat.
P.S. Mówiąc o słowach z innej książki miałam na myśli słowa kogos innego niż autorka. Też mieszkałam w Indiach i wciąż nie moge znależć tych demonów i zła przypisywanego tym religiom.
Jeśli się czegoś boimy to albo to atakujemy albo tego unikamy
Jeśli się czegoś boimy to albo to atakujemy albo tego unikamy
A ja na miejscu pani poszukałbym wykładu Anny Mandreli, który dotyczy bezpośrednio tematu podjętego w książce. Tam można się zaznajomić z argumentacją aktorki na wymieniony temat. Podobnie jest z programem W. Cejrowskiego, który wykazał wprost do kogo modlą się buddyści a także posłuchać samych oryginalnych buddystów, którzy wskazują wprost, że cała ich filozofia polega na ,,obłaskawieniu " demonów. To jest kwestia wiedzy albo (i) lub Łaski na którą pani w swej wolnej woli może chcieć się otworzyć. Zresztą pan Cejrowski po emisji tego filmu - jesli pamiętam - musiał zakończyć współpracę z TVP2 i przeniósł się do TV Puls. Tak samo pani może nie iść z nurtem powszechnego oburzenia tylko ten temat rozumem zgłębić. Wtedy jednak może się okazać, że trzeba zmienić zdanie na temat schematów, w których się okrzepło. Jest też świadectwo największego praktyka buddyzmu i hinduizmu na świecie: Joseph Marie Verlinde, które można wysłuchać w 3 językach w internecie. Ten człowiek osiągnął w buddyzmie wszystko. To znaczy został w pełni oświeconym. Był buddą. Był autorytetem buddyzmu uznanym przez mnichów buddyjskich. Uzdrawiał, lewitował i gospodarował wszystkimi darami otrzymanymi od pana tych religii. Proponuję poszukać i znaleźć.