Kredyty we frankach szwajcarskich to temat wielu rozmów. Coraz częściej ludzie uważają, że pomoc frankowiczom musi być udzielona, ponieważ są oni ofiarami systemu finansowego w Polsce. Kwestia jest tak bardzo drażliwa, że banki wspólnie z politykami robią wszystko, żeby ograniczyć jej znaczenie w społeczeństwie. Czy w takim razie pomoc w ogóle jest możliwa?
Problem zadłużenia we franku szwajcarskim dotyczy wielu krajów w Europie
Choć może wydawać się, że kredyty udzielone we franku szwajcarskim są wyłącznie problemem Polski, sprawa jest bardziej złożona. Z podobnymi dylematami moralnymi i ekonomicznymi borykają się także inne kraje europejskie. Rumunia, Węgry i Bułgaria to najbliższe Polsce państwa względem rozwoju gospodarczego. U nich także waluta wprost ze Szwajcarii płynęła dość szerokim strumieniem. Co ciekawe, również państwa, w których główną walutą jest euro, zyskały możliwość podpisania umowy kredytowej, którą spłacają w obcym dla siebie kapitale. Czy ma to wpływ na pomoc frankowiczom?
Inwestowanie wiąże się z ryzykiem, czyli problemy banków przez franka szwajcarskiego
Powiedzenie - inwestowanie wiąże się z ryzykiem, znane jest prawdopodobnie każdemu. To magiczne sformułowanie dotyczy bezpośrednio sektora finansowego i dla wielu ludzi jest synonimem umywania rąk od problemów. Okazuje się jednak, że w przypadku kredytów we frankach szwajcarskich sprawa jest dużo bardziej złożona. Z powodu zaciągniętych zobowiązań w kapitale zagranicznym problemy mają kredytobiorcy oraz banki.
Dlaczego? Umacnianie się franka szwajcarskiego względem polskiej waluty sprawia, że w skrajnych przypadkach banki zmuszone są do emisji akcji lub obligacji, ponieważ wartość kapitału, jakim dysponuje bank, względem utrzymywanych aktywów, czyli kredytów jest zaburzona. Wskazuje to współczynnik adekwatności, co w dużym uproszczeniu świadczy o zaburzonej płynności finansowej banków.
CZYTAJ TAKŻE: KREDYT WE FRANKACH - PĘTLA ZACIŚNIĘTA PRZEZ BANKI NA SZYJACH OBYWATELI?
Pomoc frankowiczom, czy jest w ogóle możliwa? Teoretycznie tak
Czy istnieją narzędzia, które powinny udzielić pomocy frankowiczom? Teoretycznie tak. Czy łatwo wprowadzić je w życie? Nie, ponieważ zachwiałoby to rynkiem finansowym w Polsce oraz miało wpływ na układ sił na scenie politycznej. Taki rozwój sytuacji sprawia, że aktualnie zwolenników wsparcia dla frankowiczów nadal jest niewielu. To bardziej argument stosowany wyłącznie w kampaniach wyborczych, jako element budowania poparcia dla danego ugrupowania.
Ten rodzaj zależności sprawia, że niektórzy ludzie poszukują jawnych związków pomiędzy korporacjami, systemem bankowym i polityką, gdzie sposobem na kontrolowanie obywateli ma być zarządzanie ich długami. Józef Białek w książce „Czas niewolników” buduje narrację, która wskazuje na to, że ludzie pracują na koncerny, banki i polityków, ponieważ chcą umorzyć swoje długi. Według autora taki sposób działania przez ludzi wpływowych na świecie może być zaplanowany.